Część! Mam na imię Chione. Jak nakazują podręczniki - słodka szesnastka. Życie jest piękne - w bajkach. Podczas gdy w Novitas moje rówieśniczki odpoczywają w dworach swoich ojców plotkując przy filiżance herbaty, ja walczę o życie w tutejszej puszczy. Czy ma ona jakąś konkretniejszą nazwę? Ależ oczywiście! Śmierć. Każdy dzień tutaj to walka o jedzenie przetrwanie. Na pewno nie jeden z Was zastanawia się, co taka dziewczyna jak ja może robić i w takim miejscu. Odpowiedź jest prosta - mój ojciec był niekiedyś królem całej Krainy. Wszystko co można objąć wzrokiem należało do niego, a władcą był sprawiedliwym
i miłosiernym. Żadko spędzaliśmy razem czas, ale kochał mnie nad życie, robił wszystko abym była szczęśliwa. Pamiętam go jako wysokiego faceta, mocnej budowy, o krótkich brązowych włosach i brodzie tej samej barwy. Nigdy nie spotkałam lepszego wzoru do naśladowania. Zapytacie więc: co księżniczka robi w puszczy, podczas gdy powinna relaksować się
w pałacu? To by było piękne i prawdziwe gdyby nie mój wuj, który pewnego dnia zakradł się
w nocy i zasztyletował moich rodziców. Uszłam z życiem tylko dzięki wiernemu słudze mojego ojca. Żadne straże wuja nie odważyły się wstąpić za mną do Śmierci więc przynajmniej tu nie muszę zakrzątać nim sobie głowy. Po pogrzebie rodziców, wałśnie on - kłamca i zabójca objął tron. Wprowadził do Novitas terror i nikt nie może się tu czuć bezpiecznie. Od tamtej pory wychowuje się w dziczy pełnej potworów i trujących roślin. Z miejsca mogę wymienić Wam kreatury, którym prawie udało się odebrać mi życie. Zacznijmy od tych najgorszych:
- Gardłochody (Nazwa nie wzięła się z nikąd. Ich ciało składa się dosłownie z głowy i nóg wyrastających z gardła. Plują kwasem i mają ogon zakończony zatrutym kolcem. Milutkie.)
- Erectusy (Słyszeliście kiedyś historię o dinozaurach? Pomnóżcie Tyranosaurusa Rexa razy dwa.)
- Amandor ( Gigantyczna jaszczurka ziejąca ogniem. Niezbyt miłe stworzenie)
Myślę, że tyle informacji o moich "pupilach" Wam narazie wystarczy.
Moim celem w życiu jest odnalezienie uśpionego Hatumashiku - potocznie nazywanego śpiącym. Ogólnie w tych lasach roi się od tej rasy, ale śpiący są najrzadszym gatunkiem w całej Novitas przez co moje poszukiwania trwają już bardzo długo. Dlaczego są oni tacy wyjątkowi? Mianowicie, zamiast serce ich życie napędza klejnot, dzięki któremu będę mogła pokonać obecnego króla i zasiąść na tronie. Moje poszukiwania właśnie dobiegają końca. Znam już dokładne położenie śpiącego - wystarczy się tam dostać, wystarczy przebyć jeszcze jedną górę i mój cel życiowy się spełni. Wierzę, że będę godną dziedziczką tronu Krainy Novitas i zaprowadzę tu tak wyczekiwany pokój.
***
A więc początek opowiadania już za mną. Mam nadzięję, że choć trochę Was zaciekawiłam i zostaniecie ze mną na dłużej. :)
~ Kat(i)
bardzo fajne. ;) tak trzymaj.!
OdpowiedzUsuńDzięki! Dopiero zaczynam więc pierwsze opinie są dla mnie naprawdę ważne :))
UsuńHistoria jest naprawdę ciekawa. Te stwory, które przedstawiłaś, chciałabym je zobaczyć naprawdę, szczególnie Gardłochoda:)
OdpowiedzUsuńCiekawe czy uda jej się odnależć śpiącego i odebrać mu klejnot. Oby nie stało się jej nic złego. Kiedy planujesz nowy rozdział?
Zapraszam do siebie
http://nim-ci-zaufam.blogspot.com/
W końcu znalazłam chwilę i wpadłam :D
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie, więc luknę, co i jak. Jestem i tak pod wrażeniem, że tak często dodajesz rozdziały >.< Na dodatek muszę również dodać, że z wymyślaniem dziwacznych stworzeń też jesteś niezła, choć ten ostatni skojarzył mi się z Salamandra :3
Podziwiam tą szesnastoletnią księżniczkę, że tak daje radę w dżungli, a moja ciekawość odnośnie "śpiącego" naprawdę jest wielka. O nowy rozdział nie pytam, bo muszę nadrobić zaległości z innymi :3
Póki, co niewiele mogę powiedzieć, bo ciekawość mnie zżera i w duchu liczę, że ten "śpiący" okaże się jakimś fajnym facetem. Moja dusza romantyka drze się na cały regulator w mojej głowię... eh...
Nie przedłużając będę czytać dalej!
Pozdrawiam ^^
http://life-of-heros.blogspot.com
Kurde, patrzę i przecieram oczy ze zdziwienia. Taki fajny rozdział, a zaledwie 4 komentarze? Co to ma być? Ludzie cię po prostu nie doceniają. Napisałaś bardzo ciekawy rozdział i nie wątpię, ze kolejne będą jeszcze lepsze :)
OdpowiedzUsuńhttp://vampireandmillionaire.blogspot.com/
Ach, dziękuję za słowa uznania! :) Tak, wiem. Nie mogę pochwalić się popularnością, ale co zrobisz? :)
UsuńJestem!
OdpowiedzUsuńBardzo cię przepraszam, że wcześniej nie dokończyłam u ciebie czytania... Zupełnie mi to z głowy wyleciało! Tym bardziej się cieszę, że mi przypomniałaś, kochana :*
Co do rozdziału... Genialny. Sama wymyśliłaś te potwory? Jestem pod wielkim wrażeniem! Zazdroszczę wyobraźni i jestem bardzo ciekawa jak potoczą się losy Chione.
Oj... Wujek zabił jej rodziców? To naprawdę trzeba być okrutnym człowiekiem, by podnieść rękę na członka swojej rodziny :/
Lecę (i tym razem nie zapomnę, że mam lecieć ;) do następnego rozdziału!
Pozdrawiam!
Hmm... jak narazie zainteresowałaś mnie ,choc zauważyłam pare błędów ! Ale cóż ,kto ich nie popełnia xd . Jeśli masz chwilę zapraszam do mnie : http://esperanza-umiera-ostatnia.blogspot.com/ , http://wystarczy-jeden-krok-malenki-krok.blogspot.com/ Podziękuję za każdy komentarz . :)
OdpowiedzUsuńKlękam przed Tobą moja droga! Przyznam, że nie spodziewałam się za dużo, a Ty paroma zdaniami mnie ujęłaś. No cóż nie skłamałaś mówiąc, że znajde tu coś dla siebie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, puck
elizabeth-watters-heros.blogspot.com